Razem dla Karolka z Dębna! W tragicznym wypadku zginęli jego mama i brat – on sam walczy z obrażeniami…
W środę 1 maja 2024 r. o godzinie 15.50 w Dębnie doszło do katastrofy budowlanej. Na jednej z posesji podczas prac rozbiórkowych prowadzonych przy budynku gospodarczym doszło do zawalenia się ściany szczytowej. W następstwie tego doszło do przysypania gruzem czterech osób znajdujących się bezpośrednio obok tego budynku, wskutek tego śmierć poniosły dwie osoby /w tym 10-letni chłopiec/, a dwie kolejne /w tym dziewięcioletni chłopiec/ doznały obrażeń ciała.
Okoliczności tragedii
Mały Karolek nie zdawał sobie sprawy, że właśnie zegar bezlitośnie odmierza ostatnie minuty jego beztroskiego życia z ukochaną mamą i bratem.
– 1 maja 2024 r. zapamiętamy na zawsze. To był słoneczny dzień, mały Karolek wraz ze swoją mamą i starszym bratem, wybrali się do dziadków i wujka, by spędzić rodzinnie wolny weekend. W gospodarstwie rolnym to był zwykły dzień pracy… Pogoda pozwalała na prowadzenie remontu zabudowań gospodarczych. Nieopodal ściany w promieniach słońca wypoczywały dzieci z mamą i babcią. Nic nie zapowiadało tragedii, która miała zaraz nastąpić… – tak opisują ostatnie chwile przed tragedią bliscy Karolka.
W pewnym momencie cała szczytowa ściana runęła na siedzącą pod nią rodzinę. Duże, ciężkie bloki zabiły na miejscu mamę chłopców, ciężko raniąc ich obu.
Babcia doznała niewielkich ogólnych potłuczeń. Chłopcy w ciężkim stanie przetransportowani zostali do szpitala. Ze względu na urazy głowy stan był krytyczny, pomimo podjętych czynności ratowniczych i specjalistycznych starszego brata Karolka nie udało się uratować. Po kilku dniach dołączył do Mamy…
Przy życiu pozostał ciężko ranny Karolek, który po pierwszych specjalistycznych badaniach został wstępnie zakwalifikowany do amputacji zmiażdżonej nóżki. Przy jego łóżku na krześle czuwał i czuwa cały czas tata. Nie może mieć nawet materaca obok łóżeczka. Karolek jest jedynym, który pozostał mu po utracie najbliższej rodziny, zrezygnował z pracy zawodowej, pozostawił pracę w gospodarstwie rolnym, które prowadził wraz z żoną.
Dziś ma tylko jeden cel, pomóc w powrocie do zdrowia synkowi, który codziennie zadaje mu pytanie „Tato, co z moją nóżką?”.
Niestety, specjalistyczna rehabilitacja to bardzo wysoki koszt, sam ojciec i rodzina tego nie są w stanie udźwignąć.
– Pomimo najszczerszych chęci i pomocy rodziny, przyjaciół i znajomych, którzy już do tej pory pomogli w miarę swoich możliwości – nadal bardzo dużo brakuje. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc do szerszego grona, do ludzi dobrego serca, którzy chcieliby pomóc, każdy grosz się liczy, by w sytuacji beznadziejności, pojawiła się iskierka nadziei od ludzi dobrej woli i wielkiego serca – apelują najbliżsi.
Jak pomóc?
Bliscy Karolka uruchomili zrzutkę z przeznaczeniem na rehabilitację chłopca. Odzew na nią jest olbrzymi, ale liczy się każdy grosz!
Więcej o tragicznym zdarzeniu w Dębnie pisaliśmy w materiałach:
Katastrofa budowlana w Dębnie. 1 osoba nie żyje, a 3 są ranne / 1 maja 2024 r. <==
Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie tragedii podczas rozbiórki budynku w Dębnie / zdjęcia <==
—
foto: zrzutka.pl
zrzutka.pl / IB