W najbliższą niedzielę 12 lipca 2020 r. odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich. Niestety wybory prezydenckie powodują ogromny wzrost emocji w społeczeństwie. Zwolennicy obu kandydatów dyskutują nie tylko na argumenty. W ruch idą ostre i często obraźliwe słowa, ostre noże niszczące banery wyborcze. Wszystko to nie służy rzeczowej dyskusji i budowie jakichkolwiek więzi społecznych. Całość podgrzewają media wspierające obu kandydatów.
W czwartek 9 lipca na Spotted Brzesko pojawiła się relacja mieszkanki Złotej, która nie czuje się pewnie po tym jak wywiesiła na swoim ogrodzeniu baner jednego z kandydatów. Dodatkowo sprawę spotęgowało pojawienie się w pobliżu banera wiązanki przypominającej wiązankę pogrzebową.
– Niepokojącą informację otrzymaliśmy dzisiaj ze Złotej. Jedna z mieszkanek, która na swoim ogrodzeniu umieściła baner z Rafałem Trzaskowskim, czuje się z tego powodu zaszczuta.
Wczoraj wieczorem ktoś blisko tego baneru zostawił wiązankę przypominającą wiązankę pogrzebową. To jednoznaczne skojarzenie pojawiło się po serii nieprzyjemności, które w ostatnich dniach odczuła mieszkanka Złotej – czytamy na Spotted: Brzesko.
Cały post mieszkanki Złotej zamieszczamy poniżej.
Przyczyną niepotrzebnego stresu właścicielki banera okazała się dużo bardziej prozaiczna – a mianowicie była to dziura w drodze, którą wypłukały ostatnie deszcze. Dziurę jaka powstała w pobliżu remizy postanowił zabezpieczyć jeden ze strażaków z jednostki OSP Złota. Zerwał kilka gałęzi paproci i dla lepszej widoczności przewiązał je biało-czerwoną taśmą. Raczej nie spodziewał się, że jego zdolności „florystyczne” będą przyczyną niepotrzebnych emocji.
– To ja przyznaję się, jestem na samym początku całej tej niesamowitej historii. Wczoraj popołudniem udałem się do naszej remizy OSP w Złotej, żeby przepalić samochody i sprzęt i przy okazji zobaczyłem dziurę w asfalcie na placu przed remizą, zaraz koło drogi, którą woda po prostu wypłukała i asfalt się zapadł. Stwierdziłem, że zabezpieczę to miejsce, zerwałem kilka gałęzi paproci i dla lepszej widoczności przywiązałem taśmę biało-czerwoną, którą mamy na stanie wozu bojowego. Propozycje przechodniów na zabezpieczenie były w formie: wsadzić w dziurę kij, położyć tam oponę, ale wydawało mi się to niebezpieczne, dlatego wybrałem taką formę zabezpieczenia. Po tym zgłosiłem obecność dziury sołtysowi Krzysztofowi, który szybko zainterweniował w powiecie, więc dziura została naprawiona. Serdecznie mu dziękuję w imieniu całej społeczności za likwidacje miejsca niebezpiecznego. I TYLE CO O TEJ DZIURZE – napisał strażak z OSP Złota Grzegorz Kęska, twórca „wiązanki”.
Jednym zdaniem – byle do niedzieli, później emocje opadną. Może opadną…
Widok na ulicę w pobliżu remizy OSP Złota
—
IB /
Zdjęcie „wiązanki”