Wielkimi krokami zbliża się termin przyjścia na świat Tymusia Węgrzyna. Niestety mały Tymek ma krytyczną wadę serduszka, co sprawia, że już wkrótce po urodzeniu musi przejść pierwszą operację na otwartym sercu. Koszt operacji to ponad 440 tysięcy złotych. Jak do tej pory udało się zebrać 340 tysięcy złotych.
„Wiemy, że po przyjściu na świat nasz synek doświadczy bardzo trudnego czasu. Czasu wypełnionego bólem, strachem, brakiem bezpieczeństwa, które w naturalny sposób moglibyśmy mu dać w domu. Matczyne ciepło zastąpi mu zimna stal chirurgiczna, a ojcowskie ramiona – aparatura podtrzymująca życie” – to bolesne słowa mamy Tymka, pochodzącej z miejscowości Uszew w naszym powiecie.
– Mały Tymek ma krytyczną wadę serduszka… już w brzuszku mamy, musi walczyć o każdy kolejny dzień życia…to świadczy o tym, że jest on Małym Wielkim Bohaterem. Teraz czas na nas!
Drodzy mieszkańcy Powiatu Brzeskiego i ludzie dobrego serca, zjednoczmy się we wspólnym celu i razem uratujmy Tymusia! – apelują organizatorzy akcji pomocowej.
Jeżeli nie udzielimy mu tej pomocy, serduszko Tymka nie pozwoli mu dalej żyć, bo ma go tylko połowę. Tymek ma zdiagnozowaną krytyczną wadę serca HLHS – zespół niedorozwoju lewego serca, który zdarza się u mniej niż 0,05% noworodków. Strategia ratowania życia w takim wypadku to seria 3 skomplikowanych operacji. Pierwsza z nich, tzw. operacja Norwooda odbywa się tuż po urodzeniu.
Promykiem nadziei jest otrzymana kwalifikacja Tymka do operacji u profesora Edwarda Malca – polskiego specjalisty pracującego w Niemczech, który uratował już wiele maleńkich żyć, nierzadko ocalając obie komory serca. Jest to ogromna szansa dla Tymka, a dużo zależy od tego jak sobie poradzi w momencie przyjścia na świat. Koszt tylko pierwszej operacji w Niemczech to prawie 90 tys. euro. Do tego dochodzą koszty dodatkowe, jak wielotygodniowy pobyt w przyszpitalnym hotelu dla rodzin czy konieczność wielokrotnego wykonywania testów w związku z obostrzeniami wynikającym z panującej epidemii.
– Czasu niestety mamy mało – 6 maja musimy już być w klinice i mieć opłaconą „porodową” część kosztów (niecałe 7 tys. euro), 3 tygodnie później (jeszcze przed rozwiązaniem) pozostałą kwotę.
Nie sprostamy temu wyzwaniu sami, stąd musimy prosić Was Kochani o wsparcie. Pomóżcie nam ratować maleńkie serduszko synka – apelują rodzice Tymka.
Jak pomóc?
Dołączmy licznie do zbiórki oraz do grupy wsparcia na FB „Uratujemy serce Tymka” i nie pozwólmy na scenariusz opisany przez Mamę chłopca.
Wpłaty można dokonywać w serwisie siepomaga.pl. W ramach uruchomionej zbiórki 6 485 osób wsparło rodziców chłopca kwotą blisko 340 554 tysięcy złotych. Na chwilę obecną potrzebne jest jeszcze bez mała 110 tysięcy złotych.
Osoby gotowe zaangażować się w różne formy pomocy dla Tymka – zapraszamy do facebookowej grupy gdzie prowadzone są m.in. licytacje charytatywne.
Grupa wsparcia „Uratujemy serce Tymka” <==
—
foto; siepomaga.pl
IB