Cierpliwy jak pirotechnik
W piątek na krakowskim lotnisku, aż 3-krotnie z powodu pozostawionych bez opieki bagaży, funkcjonariusze SG podejmowali działania minersko-pirotechniczne.
Torba podróżna, plecak oraz cylindryczne opakowanie – do tych potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów zostali wzywani funkcjonariusze z Placówki SG w Krakowie-Balicach.
Każdorazowo niezbędne było poszerzenie strefy bezpieczeństwa wyznaczonej wokół pozostawionych bez opieki bagaży. Następnie do akcji wkraczał pirotechnik ze specjalistycznymi urządzeniami do wykrywania materiałów wybuchowych. W dalszej kolejności dokonano sprawdzeń bagaży przy pomocy psa do wykrywania materiałów wybuchowych i broni. Gdy pakunki zostały uznane za bezpieczne – sprawdzono je manualnie – w każdym z nich znajdowały się rzeczy osobiste.
Tylko w jednym przypadku udało się ustalić właściciela bagażu. Był to 54-letni Polak, którego strażnicy graniczni ukarali mandatem karnym w wysokości 200 zł. Pozostałe dwa bagaże przekazane zostały pracownikom Służby Ochrony Lotniska.
***
Apelujemy do podróżnych o pilnowanie swoich bagaży, gdyż każdy nawet niewielki pakunek pozostawiony na lotnisku bez opieki, traktowany jest jako potencjalnie zagrożenie. Związane jest to z wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa.
Bagaż bez nadzoru zawsze oznacza kłopoty, mogą to być opóźnienia w komunikacji lotniczej, czy też sankcje w postaci mandatu karnego w wysokości do 500 zł.
—
karpacki.strazgraniczna.pl