Finał był blisko, ale… Ksawery Masiuk nie powalczy o medale na 100 m stylem grzbietowym
Nie udało się Ksaweremu Masiukowi awansować do finału olimpijskiego wyścigu na 100 m stylem grzbietowym. Mimo że w kwalifikacjach Polak popłynął bardzo dobrze, to w popołudniowym półfinale zanotował dopiero 12. czas i odpadł z rywalizacji na tym dystansie.
Przypomnijmy – Ksawery Masiuk jest mieszkańcem Tarnowca (Gmina Tarnów). Obecnie trenuje w UKS G-8 Bielany Warszawa, a niegdyś rozpoczynał swoją karierę pływacką pod okiem Marcina Kacera na krytej pływalni w Brzesku.
W porannym wyścigu Masiuk, który debiutuje na igrzyskach, zaprezentował się bardzo dobrze i pewnie go wygrał z czasem 53,08 s. Warto podkreślić, że po połowie dystansu nasz reprezentant utrzymywał tempo na rekord świata!
– Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem czy to ja tak szybko płynę czy moi rywale wolniej – uśmiechał się zaraz po próbie Masiuk.
– Jestem bardzo zadowolony jak na poranny start, zresztą pierwszy na igrzyskach! To niesamowity wynik. Cieszę się każdą chwilą tutaj, kibice dają mi dużo energii. Lubię taką atmosferę, mogę poczuć się jak gwiazda, których w Paryżu nie brakuje. To zdecydowanie mój najlepszy start w życiu, a przede mną jeszcze półfinał, a mam nadzieję, że też i wyścig o medale!
Nasz pływak miał czas, żeby wrócić do wioski olimpijskiej, zregenerować się i ponownie stawić się na pływalni na wyścig półfinałowy. Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników naszej kadry, którą wspiera sponsor główny Polskiego Związku Pływackiego PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., w półfinale znów starał się rozpocząć bardzo mocno. Po 50 metrach był nieco poza podium, ale po nawrocie rywale okazali się szybsi. Ostatecznie dystans pokonał w 53,44 s i był szósty w swoim wyścigu. Przez to niestety nie zakwalifikował się do finału.
—
PZP / IB