„Harley mój, to jest to, kocham go” Okocim. Pierwszy Zjazd Motocyklowy / zdjęcia
„Odmienił moje życie, odkąd poskładałem go
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz
To wspaniała jest maszyna
Choć ma już ze czterdzieści lat.
Harley mój, to jest to, kocham go”
Zespół „Dżem”
Te słowa i muzyka zespołu „Dżem” zabrzmiały podczas Pierwszego Zjazdu Motocyklowego, który odbył się w niedzielę 19 czerwca 2022 r., na okocimskim wzgórzu. Wydarzeniu towarzyszył profesjonalny Zespół muzyczny „LUZ”, który bawił publiczność do godz. 22.00. Każde wydarzenie ma coś dla ciała i dla ducha. Ponieważ była to pierwsza impreza w historii Okocimia, organizowana przez parafię, sołectwo, Grupę Młodzieżową i ich rodziców oraz przy wsparciu sponsorów, dla Parafii, Powiatu, mieszkańców i gości nawet z zagranicy. Włączyli się mieszkańcy Okocimia oraz fani motoryzacji. Nie zabrakło sprzętu, o którym wspominają zespoły „Dżem” i „Luz”, jakim jest Harley Davidson. Po pięknych i malowniczych wzgórzach Okocimia, fani nie tylko Harleyów, ale też innego sprzętu motocyklowego, a była ich duża mozaika i było na czym oko zawiesić. Prowadzili swoje piękne maszyny w rytmie specyficznego wydechu i odgłosu, którego w przypadku Harleya trudno podrobić. W kolumnie liczącej ponad 300 motocykli, pod eskortą Policji, kolumna motocykli przejechała od Okocimia przez Jadowniki, Porąbkę Uszewską, Łoniową, Biesiadki, Gnojnik wieńcząc swój przejazd na Okocimskim Wzgórzu, pokonując prawie 40 kilometrów pozdrawiając, po drodze obserwatorów, charakterystycznym sygnałem dźwiękowym, niekiedy nawet modulowanym. Bardzo bezpieczna i kulturalna jazda w kolumnie była, jak się wyraził jeden z uczestników, prowadząc swojego rumaka, nie najnowszej generacji, dla wielu niezwykłym przeżyciem i radością. Inaczej wygląda jazda pojedynczo czy nawet z „plecakiem”, a inaczej w kolumnie motocyklowej. Najczęściej taką formą poruszania się jest jazda na zamek. Wielu kolegów motocyklistów nawet przełożyło wyjazd do Anglii, żeby wziąć udział w niespotykanym dotąd wydarzeniu w swojej miejscowości i poprowadzić swój sprzęt jednośladowy w kolumnie.
Wydarzenie zaczęło się najpierw od Mszy Świętej w Parafii Trójcy Przenajświętszej w Okocimiu. Inicjatorem tego zjazdu był ks. Mariusz w odpowiedzi na zdecydowaną sugestię ks. Proboszcza Wiesława „Zbierzmy motocykle na Okocimskim wzgórzu”. Ks. Mariusz to kapłan pasjonat, czujący charakter motocykla, sam jeździ na Harleyu, pięknie poprowadził Mszę Świętą koncelebrowaną, powitał wszystkich; motocyklistki i motocyklistów oraz licznie przybyłych gości. W czasie Mszy Świętej modlił się za tych, którzy już odeszli i zapewne w niebie jeżdżą po niebieskich autostradach. Kazanie wygłosił były misjonarz w Mozambiku – Ojciec Andrzej Filip. To jest piękne, duchowe, religijne i ewangelizacyjne przesłanie, że zaczęło się to od Mszy Świętej.
Po uroczym przejeździe i zdobyciu okocimskiego szczytu prowadzący konferansjer Pan Krzysztof Bigaj z wielką emfazą dodawał radości, wigoru i animuszu wszystkim uczestnikom. Kapłani zaprosili wszystkich swoich parafian i gości od najmłodszych do najstarszych do wspólnej zabawy i świętowania Dnia Pańskiego. Publiki napędził zespół muzyczny „Zbóje”, który wystąpił o godz. 15.30. Wcześniej kilka słów profesjonalizmu skierował dla motocyklistów i wszystkich zebranych Pan Robert Wardzała Wicemistrz Polski i Europy, były poseł, żużlowiec Unii Tarnów a obecnie komentator sportowy, którego podziwiają motocykliści za piękne i profesjonalne komentarze na kanale sportowym, wiernie go słuchając.
Było wiele muzyki, zachęty do nabywania orzeszków, można było skorzystać ze zjeżdżalni dla dzieci, zjeść dobrego loda, ciastko, kiełbaskę z grilla, bigos, nabyć pamiątkę od misjonarza, który pracował w Mozambiku oraz sprawdzić celność swojego oka na strzelnicy.
Organizatorzy zachęcali do wspólnej zabawy. A oczywiście całość bawił zespół LUZ wykonując muzykę rokową, metalową i disco — przy której wszyscy się dobrze bawią, zarówno młodzi jak i starsi.
Hitem wieczoru było losowanie nagród w orzeszkowej niespodziance, plac wypełniony po brzegi trzymał wszystkich w napięciu na moment, kiedy szczęśliwa osoba wyjedzie na skuterze. Były emocje, radości, zwłaszcza u tych, którzy wygrywali nagrody. Tym razem szczęśliwa Pani odjechała skuterem w okolice Szczurowej. W tym dniu okocimskie wzgórze zapełniło się motocyklami: przypominając widok zjazdu motocyklistów na wałach Jasnej Góry. Chyba blask świateł ze sceny zwabił motocyklistów, którzy pod wieczór jeszcze zjechali z Pilzna i Dębicy.
To wydarzenie byłaby niemożliwe bez udziału parafian, kapłanów, Policji, Służb medycznych, Strażaków, sponsorów i wielu ludzi, którzy własnym trudem poświęceniem i sercem włączyli się w to wydarzenie, niektórzy bezimiennie. Mam nadzieję, że możemy wspólnie oczekiwać cykliczności tego wydarzenia.
Szczególne podziękowania oraz wielkie brawa należą się naszym księżom Ks. Wiesławowi Pieja, oraz Ks. Mariuszowi Florkowi, którzy podjęli się organizacji I Zjazdu Motocyklowego w Okocimiu i włożyli wiele pracy w jego przygotowanie. Ogromne podziękowania należą się również tym, bez których nie byłoby tej imprezy – calej grupie organizatorów, a mianowicie Pani Sołtys Beacie Słupskiej wraz z Radą Sołecką oraz grupie rodziców młodzieży z Okocimia, którzy włożyli ogrom pracy, czasu jak i serca, aby wszystko było przygotowane na tak wysokim poziomie. W niedzielę mogliście ich poznać po identyfikatorach. Niektórzy pracowali przez cały tydzień, inni wykonywali tylko pojedyncze zadania; jednych było widać, podczas gdy inni pracowali „na zapleczu”. KAŻDY miał swój wkład. Wiele osób włożyło swoją pracę w to, aby impreza była tak udana. Słowa podziękowania kierujemy również w stronę sponsorów, gdyż to dzięki Wam impreza mogła się odbyć i cieszyć się tak dużym zainteresowaniem. Wszystkim wielkie dzięki!
—
Elżbieta Rysak
https://www.facebook.com/groups/266874358712667/permalink/411316140935154/