Po kilku dniach spokoju i odpoczynku, w poniedziałek 17 maja 2021 r. wieczorem rodzice Marcelka znowu musieli zabrać Marcelka na ostry dyżur, gdyż dostał gorączki. Ponieważ temperatura była wyższa niż ostatnio, zaniepokojeni jak najszybciej udali się do szpitala. Marcelek szybko został przyjęty i sprawnie przeprowadzono komplet badań.
– Po wykonaniu USG i zdjęcia rentgenowskiego czekaliśmy już tylko na przyjęcie na oddział. We wtorek rano gorączka ponownie się pojawiła, podejrzewano, że ma to związek z ponownie odkładającym się jak początkowo sadzono w dwóch miejscach płynem w pobliżu wątroby. Lekarze postanowili, że w środę rano ponownie pobiorą próbkę płynu i założą Marcelkowi dren, by nagromadzony płyn mógł ścieknąć na zewnątrz. Podczas zabiegu okazało się jednak, że płyn nagromadził się tylko w jednym miejscu w niewielkie ilości i na szczęście nie było potrzeby zakładania drenu. Nie udało się jednoznacznie określić powodu powracających się gorączek ale udało się wykluczyć bakterie i infekcje, co jest bardzo dobrą wiadomością. Badania również pokazały że wątroba dobrze pracuję. Możliwe, że tego typu sytuację będą się jeszcze powtarzać i za każdym razem musimy reagować jak dotychczas, czyli bezzwłocznie stawić się na ostrym dyżurze – informują rodzice chłopca.
W piątek Marcelek wraz z rodzicami wrócił do szpitala ale tylko na chwilkę, aby zrobić badania kontrolne poziomów leków. W przyszłym tygodniu ma zaplanowane kolejne badania kontrolne i konsultację. W poniedziałek zostanie zbadane stężenie leków we krwi, a w czwartek badania pod kątem pracy wątroby i konsultacje z lekarzami.
– Mamy nadzieję że po drodze nie będzie żadnych niespodzianek – dodają rodzice Marcelka.
My również trzymamy kciuki za postępy w rekonwalescencji Marcelka.
—
foto: Marcelek Kubala – Mały Wielki Wojownik
IB