Do trzeciej kolejki kazali czekać zawodnicy Okocimskiego Brzesko swoim kibicom na pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie czwartoligowym. W meczu wyjazdowym podopieczni trenera Jarosława Ulasa pokonali Kalwariankę Kalwaria Zebrzydowska 2:1. Bramki na wagę trzech punktów dobyli Konrad Kuliszewski oraz Mateusz Cięciwa, który pokonał bramkarza z rzutu karnego. Honorowego gola dla miejscowych zanotował w 86 Wojciech Jurek.
Dzięki zwycięstwu „Piwosze” awansowali na jedenastce miejsce w ligowej tabeli, mając na swoim koncie 4 punkty.
Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska 1 – 2 Okocimski KS Brzesko
Mimo to pierwszą akcję przeprowadzili miejscowi, którzy sprawdzali dyspozycję Miłosza Żmudzkiego strzałem z dystansu. Uderzenie jednak nie zagroziło zbytnio bramce i przeleciał obok słupka. Później gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, przez co brakowało groźnych sytuacji podbramkowych.
Najgroźniejszą sytuujące jeszcze w pierwszej odsłonie mieli gospodarze, jednak w akcji podbramkowej i towarzyszącym jej zamieszaniu nikt z Kalwariankii nie potrafił skierować piłki do sitaki. Całą sytuację wyjaśnili za to Konrad Fryś oraz Miłosz Żmudzki, zapobiegając zagrożeniu.
Jeszcze przed przerwą swoich sił próbował Aleksander Ślęczka jednak uderzenie z dystansu zdołał złapać Tomasz Guguła. Obaj szkoleniowcy w pierwszej połowie zmuszeni byli do dokonania zmian, które wynikały z kontuzji, jakich nabawili się zawodnicy, podczas strać z przeciwnikiem.
Druga połowa zaczęła się od bardzo groźnej sytuacji Kalwariankii, która już w 49 minucie zmusiła bramkarza Okocimskiego do wybicia piłki na rzut rożny. Na szczęście stały fragment gry nie przyniósł pożądanego efektu i piłkę spokojnie mógł wznowić golkiper z Brzeska. Cztery minuty później ponownie groźnie zrobiło się w polu karnym przyjezdnych, jednak i tym razem obrońcy zdołali oddalić zagrożenie.
W 54 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Dominik Grochot, jednak uderzenie to zdołał obronić golkiper miejscowych wybijając piłkę wprost pod nogi Konrada Kuliszewskiego, który z bliskiej odległości nie dał szans na interwencję bramkarzowi. Na trafienie Okocimskiego próbował odpowiedzieć Łukasz Kryjak jednak górą okazał sie być bramkarz „Piwoszy”, który pewnie złapał piłkę.
W 62 minucie ładną akcję przeprowadzili ponownie podopieczni trenera Jarosława Ulasa. Robert Ślęczka dośrodkował w pole karne futbolówkę, jednak podanie nie zdołał przeciąć żaden z zawodników Okocimskiego, co ostatecznie zakończyło się rozpoczęciem gry od bramki. Bardzo dobrą okazję ku podwyższeniu wyniku miał Sebastian Klimczyk, który strzałem z głowy posłał piłkę tuż nad poprzeczką bramki.
W 72 minucie ponownie o sobie dał znać Łukasz Kryjak, który otrzymał celne podanie, którego jednak nie zdołał zamienić na gola, posyłając piłkę wysoko nad bramką. Trzy minuty później w polu karnym sfaulowany został Konrad Kuliszewski, jednak gwizdek sędziego milczał, a sam arbiter kazał kontynuować grę. W 77 minucie ładną akcję przeprowadzili gospodarze, którzy rozegrali piłkę w okolicy pola karnego, a na dośrodkowanie zdecydował się Krystian Boroń, który posłał piłkę na głowę Mateusza Oleksego. Jednak i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki bramki strzeżonej przez Miłosza Żmudzkiego.
W 83 minucie Konrad Kuliszewski zgrał piłkę do Daniela Kaciczaka, który został sfaulowany w polu karnym. Arbiter główny tym razem nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł wprowadzony w drugiej połowie Mateusz Cięciwa, który pewnie wykonał rzut karny, podwyższając tym samym wynik na 2:0.
Mimo niekorzystnego wyniku i co raz mniej czasu gospodarze nie zamierzali się poddawać. Kontaktowego gola zdobyli w 86 minucie meczu, a jego autorem został Wojciech Jurek, który w zamieszaniu w polu karny zachował zimną krew i strzałem z bliskiej odległości posłał futbolówkę do siatki. Bramka dała tzw. „wiatru w żagle” miejscowym, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. „Piwosze” jednak umiejętnie się bronili, rozbijając ataki gospodarzy.
Galeria zdjęć <<<
—
okocimski.com