Radość wspólnego poezjowania – spotkanie z Agatą Podłęcką / zdjęcia
Okazja do kolejnego spotkania z brzeską poetką i animatorką teatralną Agatą Podłęcką, jakie miało miejsce w listopadowy wieczór w brzeskiej bibliotece, pozornie mogłaby wydawać się dość odległa, była nią bowiem postać i twórczość Aleksandra Fredry. W Roku Fredrowskim świętowanym z okazji 230. rocznicy urodzin ojca polskiej komedii, PiMBP w Brzesku realizuje projekt pod nazwą „Mocium Panie, czas na czytanie!”, do udziału w którym zaprosiła również zaprzyjaźnioną od lat artystę. Dzieła Fredry i wątki z jego biografii stały się przyczynkiem do niezwykle udanego i pełnego ciepła spotkania.
Wiersze autorstwa pani Agaty oraz znakomite polskie piosenki prezentowała sama artystka, a także zaprzyjaźnione i bliskie jej osoby – Franciszek Podłęcki, Izabella Adamiak, Katarzyna Gawenda, Joanna Kossoń oraz Marek Kossoń. Wraz ze swoją nauczycielką wystąpiła także młodzież ze szkolnego koła teatralnego Stonoga działającego przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Brzesku, udowadniając, że spojrzenie na samych siebie może być źródłem wielu komediowych spostrzeżeń. Nie zabrakło odniesień do Fredry – jego wcale niełatwego życia i komediowej: bawiącej i uczącej zarazem twórczości, którą niejako wbrew swoim życiowym bolączkom uprawiał. Biorąc z niego przykład, Agata Podłęcka wraz z towarzyszącymi jej artystami i artystkami udowodnili, że wspólne poezjowanie i śpiew mogą przynosić tak potrzebną w naszym życiu radość. Potwierdziło się przesłanie będącego parafrazą z „Zemsty” Fredry hasła towarzyszącego wieczorkowi „Jeśli nie chcesz mojej zguby, poezję czytaj mi luby”.
Wydarzenie realizowane w ramach w ramach projektu „Mocium Panie, czas na czytanie! – promocja czytelnictwa poprzez postać i twórczość Aleksandra Fredry” dofinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Agata Podłęcka
Bajki Fredrowskie
/Na Literacki Rok Fredry/
Pisał Fredro dzieciom bajki
Może pykał przy tym fajki
Może wtulał głowę w koce
Aby pisać w zimne noce
Może marzył o rosole
Przy kreśleniu kart na stole
Przy skrobaniu liter piórem
Z ciszy nocnej wdzięcznym wtórem
Pewnie dumał o wierszykach
W których serce równo tyka
W których zegar w złą godzinę
Przegna w las z dzieci gadzinę
Ceniąc dobre wychowanie
Skąpał małpę w białej pianie
Dał do żłobów osiołkowi
By się biedny mocno głowił
Z Pawłem zalał dom Gawłowi
Teraz ten maniery łowi
Sowie podciął mądre piórka
Bo w dzień głupsza niż jaskółka
Rozjuszone dwa koguty
W mig przywołał do pokuty
W skórze zwierząt nasze wady
Ukrył łeb nie od parady
Z każdej bajki morał płynie
Z tego mądrość Fredry słynie
Taka myśl mi teraz świeci
Czerpcie naukę z wierszy dzieci
—
PiMBP w Brzesku