Roczny Antoś Pukal walczy o życie! Trwa zbiórka pieniedzy na leczenie i rehabilitację
Niespełna roczny mieszkaniec Bratucic (Gmina Rzezawa) choruje na guza mózgu. Do wyzdrowienia Antosia Pukala potrzebna jest kosztowna protonoterapia, którą rodzice maluszka będą musieli przeprowadzić w Niemczech. Jednak leczenie to wymaga sporych środków szacowanych na około 260 tys. złotych. Do tej pory udało się zebrać 56 tysiecy złotych.
Na apel o pomoc nie pozostali obojętni m.in. druhowie z OSP Szczurowa. Druhowie postanowili wesprzeć małego sąsiada z pobliskiej wsi i wzięli udział w wyzwaniu: Linia życia dla Antosia. Przekazali kwotę 400 zł na leczenie.
Organizowanych jest szereg akcji charytatywnych, z których dochód ma wesprzeć leczenie chłopca. Liczymy na wielkie serca naszych czytelników.
– Jako mama Antosia ze wszystkich sił błagam Was o pomoc! Mój synek dostał jedną z najstraszniejszych diagnoz jakie może sobie wyobrazić rodzic – guz mózgu! Kiedy lekarz powiedział te słowa, nasze życie się zawaliło!
Od tego dnia praktycznie bez przerwy jesteśmy razem w szpitalu – idziemy przez to piekło i mamy tylko jeden cel – uratować Antosia z objęć nowotworu! – pisze zrozpaczona mama chłopca.
Rutynowe badanie USG przez ciemiączko pokazało, że chłopiec miał zaawansowane wodogłowie. następnie został skierowany na pilny rezonans główki. W
– Państwa synek ma guza mózgu umiejscowionego w tylnej części główki. Potrzebna jest pilna operacja, ale nie wiemy, co zastaniemy po otwarciu główki – usłyszeli zrozpaczeni rodzice.
Niestety operacja nie do końca udała się. Lekarze potwierdzili, że guz jest ogromnie niebezpieczny (Medulloblastoma lV stopnia). Niestety część guza została i w każdej chwili może zacząć odrastać lub dawać przerzuty!
Jedyne co w tej chwili lekarze mogą zaproponować, to chemioterapia, która, póki co nie przynosi należytych efektów. W tej chwili zaplanowane mamy 18 miesięcy chemii, która zabija nie tylko nowotwór, ale i maleńki organizm Antosia.
Rodzice Antosia wiedzą że w wyniku chemioterapii chłopiec w cudowny sposób nie wyzdrowieje. Owszem, chemia zahamuje rozrost guza, ale nie wyleczy Antosia. Potrzebujemy czegoś więcej…
Do pełni wyzdrowienia Antoś potrzebuje kosztownej protonoterapii, którą przeprowadza się za granicą, w Niemczech. W Polsce tak małe dzieci nie mają takiego leczenia, a im dłużej sprawa się odciąga, tym bardziej szanse ich synka maleją.
– Obowiązkiem matki jest walczyć o życie dziecka, strzec go i robić wszystko by je chronić. Jako mama błagam Was o ratunek dla Antosia, mojego małego synka, który nie skończył jeszcze roczku. Musimy zebrać ogromną kwotę, by w momencie, kiedy otrzymamy zielone światło z kliniki, być gotowym na podjęcie leczenia. Ta choroba to koszmar, przez który musimy jakoś przejść – prosi o pomoc mama Antosia.
Jak pomóc Antosiowi?
W serwisie siepomaga.pl uruchomiona została zbiórka z pomocą dla Antosia. Każdy, kto może i chciałby mu pomóc, może wpłacić, chociaż symboliczną złotówkę. Dla chłopczyka liczy się każdy dzień.
Działa również grupa facebookowa: Licytacje dla Antosia Pukala <== , gdzie prowadzone są liczne aukcje charytatywne. Dochód z nich trafia na konto zbiórki dla Antosia. Warto dołączyć do tej grupy.
Z góry bardzo dziękujemy każdemu za dobroć serca i pomoc.
—
foto: siepomaga.pl
IB
VIDEO