
Zorza polarna nad całą Polską prawie gwarantowana! W Warszawie astronomiczna noc zaczyna się dziś o 21:48 i trwa do 3:21 – to 5,5 godziny realnych szans na spektakl! A najlepszy moment? Między 22:00 a północą – to wtedy niebo jest najciemniejsze, a zorza najłatwiejsza do uchwycenia. Jest szansa, że będzie jednak widoczna znacznie wcześniej.
– Jeśli jeszcze siedzicie w domu i się zastanawiacie, czy warto ruszyć się za miasto – to przestańcie się zastanawiać i po prostu JEDŹCIE! Bo tak dobrych warunków do obserwacji zorzy polarnej nie mieliśmy od kilku miesięcy! – informuje Kamil Wójcicki z profilu Z głową w gwiazdach.
Już od wczoraj wieczorem trwa silna burza geomagnetyczna G3, a w ostatnich godzinach parametry wskazują, że może przejść w burzę G4! To oznacza realną możliwość obserwacji zorzy z praktycznie każdego zakątka naszego kraju – od Suwałk po Bieszczady, od Bałtyku po Śląsk. Serio!
Parametr Bz od kilku godzin jest płaski jak stół – i trzyma się ujemnych wartości na poziomie -15 do -20 nT. Jeśli nic się nie zmieni, zorza będzie widoczna gołym okiem. Nie tylko jako delikatna poświata, ale jako pełnoprawne zjawisko z kolorem (najpewniej czerwień i może trochę zieleni) i strukturą – i to całkiem wysoko nad horyzontem.
Księżyc (faza 88%) wschodzi dopiero po północy (dziś o 00:08) i będzie przeszkadzał tylko nieco – bo do północy mamy praktycznie idealne, ciemne niebo.
Jak obserwować zorzę?
– Jedźcie z dala od świateł miasta – im ciemniej, tym lepiej.
– Najlepiej pojechać na północ od miasta, żeby widok północnego horyzontu nie był zasłonięty smogiem świetlnym.
– Zorza może być widoczna na wysokości nawet kilkudziesięciu stopni nad horyzontem, więc nie musicie mieć widoku aż do samego gruntu – ale dobrze, żeby na północy nie było wielkiego bloku, latarni, czy centrum handlowego.
– Czasem wygląda jak mleczna chmura, która nie porusza się jak inne – ale często ma też czerwonawy odcień, pionowe struktury i subtelne pulsowanie.
– Dla gołego oka będzie wyraźniejsza, gdy już dobrze przyzwyczaicie się do ciemności – nie wpatrujcie się w telefon!
Jak sfotografować:
– użyjcie aparatu z trybem manualnym lub półautomatycznym A,
– ustawcie najniższą możliwą wartość przesłony (np. f/2.😎,
– czas naświetlania od 4 do 15 sekund, w zależności od jasności zorzy,
– ISO od 800 do 3200 (w miarę możliwości aparatu),
– STATYW obowiązkowy!
– nie używajcie lampy błyskowej, ani automatycznego balansu bieli – użyjcie balansu na światło dzienne
W Warszawie astronomiczna noc zaczyna się dziś o 21:48 i trwa do 3:21 – to 5,5 godziny realnych szans na spektakl! A najlepszy moment? Między 22:00 a północą – to wtedy niebo jest najciemniejsze, a zorza najłatwiejsza do uchwycenia. Wierzę jednak, że wypatrzymy ją już o zmierzchu.
Czym jest zorza polarna?
Zorza polarna to obserwowane w górnej atmosferze, w pobliżu biegunów magnetycznych planety, zjawisko świetlne charakteryzujące się silnym polem magnetycznym.
Na Ziemi zorze występują na wysokich szerokościach geograficznych, głównie za kołami podbiegunowymi, chociaż w sprzyjających warunkach bywają widoczne nawet w okolicach 50. równoleżnika (a więc na szerokości geograficznej zbliżonej do tej, na której znajduje się Brzesko). Zdarza się, że zorze polarne obserwowane są nawet w krajach śródziemnomorskich. Na półkuli północnej zorza jest określana łacińską nazwą Aurora borealis.
Kolor zorzy zależy od rodzaju gazu oraz od wysokości, na jakiej występuje zjawisko. Na czerwono i na zielono świeci tlen, natomiast azot świeci w kolorach purpury i bordo. Zderzenie cząstek z mieszaniną azotu i tlenu daje barwę żółtą. Lżejsze gazy – wodór i hel – świecą w tonacji niebieskiej i fioletowej.
—
foto: Justyna Gwozdziewska Ciura
Z głową w gwiazdach / IB