W Gorlicach bez bramek
Bezbramkowy remis zanotowano w meczu pomiędzy Glinikiem Gorlice, a Okocimskim Brzesko. Mimo braku goli oba zespoły mogły pokusić się o zdobycz bramkową jednak brak wykończenia oraz dobre interwencje bramkarzy zapobiegły utracie goli. Ponadto gospodarze sobotnich zawodów kończyli mecz w osłabieniu, gdyż w 85 minucie za nieprzepisowe zatrzymanie Dawida Lizak czerwoną kartką ukarany został bramkarz Glinika Przemysław Harwat.
Warto wspomnieć, że w 70 minucie meczu sędzia główny dopatrzył się zagrania ręki w polu karnym przez Konrada Frysia. Arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metr, jednak egzekutor rzutu karnego Daniel Ogrodnik posłał piłkę prosto na poprzeczkę bramki strzeżonej przez Piotra Zagórowskiego.
W sobotnim meczu pierwsi zaatakowali miejscowi, którzy już w 5 minucie za sprawą Arkadiusza Serafina sprawdzali umiejętności Piotra Zagórowskiego. Nasz golkiper nie dał się zaskoczyć i piłkę skierował na rzut rożny. Chwile później akcję przeprowadzili „Piwosze” jednak dośrodkowanie Dawida Lizaka okazało się za mocne i żaden z jego kolegów nie zdołał wykończyć akcji. W 12 minucie na dośrodkowanie w pole karne zdecydował się Jakub Baran, jednak nieczyste uderzenie Mateusza Cięciwy nie mogło zaskoczyć golkipera miejscowych. Okocimski idealną okazję na objęcie prowadzenia miał w 15 minucie, jednak strzał Robert Ślęczki minimalnie miną słupek bramki.
Gospodarze odpowiedzieli groźnym strzałem Jakuba Dziedzica, który przeleciał tuż nad poprzeczką bramki Piotra Zagórowskiego. W 20 minucie kolejną sytuację mieli ponownie podopieczni trenera Mateusza Pawłowicza. Michał Zydroń dośrodkował w pole karne do Dawida Lizak, jednak strzał z głowy młodego napastnika przeleciał nad bramką. W 30 minucie ten sam zawodnik znalazł się ponownie przed szansą pokonania bramkarza. Oliwier Okas ładnie uruchomił Dawida, lecz futbolówka po jego strzale przeleciała obok słupka.
Do końca pierwszej połowy swoich szans próbowali obie ekipy, jednak nie przyniosły one rezultatu w postaci gola. Mimo to z przebiegu pierwszych 45 minut z gola powinni cieszyć się przyjezdni, którzy wypracowali sobie na prawdę dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia.
W drugiej odsłonie meczu pierwsze zagrożenie pod bramką przeprowadzili „biało-zieloni”. Robert Ślęczka podał do Dariusza Sosnowskiego, jednak jego strzał z głowy nie mógł zagrozić bramce Glinika. Gospodarze sobotnich zawodów powinni cieszyć się z bramki w 54 minucie meczu. Jakub Filrit z okolicy 7 metra posyła jednak piłkę wysoką nad poprzeczką. Swoją okazję miał również Konrad Fryś, lecz i on nie dał rady pokonać bramkarza z Gorlic.
Bardzo dobrą sytuację miał Dariusz Sosnowski, który otrzymał podanie od Roberta Ślęczki, lecz i tym razem futbolówka nie trafiła di siatki. W 70 minucie arbiter główny spotkania dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym przez Konrada Frysia. Bez wahania wskazał na „wapno”, a do wykonania jedenastki podszedł Daniel Ogordnik, który na szczęście „Piwoszy” trafił w poprzeczkę. W 79 minucie Konrad Grela oddał strzał z głowy, jednak piłka zatrzymała się tylko na bocznej siatce.
W 81 minucie bardzo dobrą interwencja popisał się Piotr Zagórowski, który w sytuacji sam na sam wybronił strzał Jakub Dziedzica. Wynik spotkania mógł z kolei ustalić Dawid Lizak. Wychowanek Okocimskiego znalazł się również w sytuacji sam na sam z bramkarze Glinika, jednak tym razem golkiper miejscowych sfaulował zawodnika jeszcze przed polem karnym czego skutkiem była czerwona kartka dla Przemysława Harwata.
Do końca spotkanie nie padła żadna bramka, wynik remisowy można uznać za sprawiedliwy, gdyż obie drużyny stworzyły sobie bardzo dobre sytuację do zdobycia bramki.
Mateusz Pawłowicz (trenera Okocimskiego Brzesko): – ”Na początku chciałem podziękować wraz z zespołem za wsparcie, jakie otrzymaliśmy dziś od naszych kibiców. Wiemy, że niektórzy na to spotkanie przyjechali specjalnie z zagranicy, za co należy się im duży szacunek.
Uważam, że był to dobry mecz w naszym wykonaniu pod kątem piłkarskim. Dobrze budowaliśmy akcje oraz dobrze wyglądaliśmy na tle Glinika. Uważam, również, że prowadziliśmy grę w tym spotkaniu. Oba zespoły stworzyły sobie bardzo dobre sytuacje do strzelania bramki, jednak spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0.
Jeżeli chodzi o sam wynik, to nie jest to wynik, który mnie satysfakcjonuje, bo niestety gdzieś nam te punkty uciekają. Natomiast po raz kolejny widziałem dużo pozytywów, które rokują pod kątem kolejnego meczu w Słopnicach. A tam musimy po prostu wygrać.
Glinik miał dziś bardzo groźne sytuacje, ja jednak patrzę na swój zespół, który uważam, że miał dziś kilka bardzo dobrych sytuacji. Jedną z nich miał Darek Sosnowski, który był w sytuacji sam na sam, nie zdołał jednak pokonać bramkarza. Dużo szczęścia było również po naszej stronie, jednak patrząc na całe spotkanie, to my moglibyśmy cieszyć się z trzech punktów.
Cieszy mnie, że zagraliśmy na „zero z tyłu”, w takiej sytuacji zawsze można coś strzelić i w ten sposób cieszyć się ze zwycięstwa. Cieszy również gra obronna całego zespołu szkoda jednak, że nie udało się strzelić tej jednej bramki”.
Galeria zdjęć <<<
—
okocimski.com