„Zostaw miejsce w takim stanie, jakim chciałbyś je zastać” – to jedna z zasad, którą powinny stosować osoby korzystające ze wspólnego mienia — placów zabaw, wiat piknikowych, czy szlaków turystycznych. Niestety praktyka pokazuje, że niemała część naszego społeczeństwa nie rozumie tej jakże prostej kwestii. Wolą brud i bajzel. Widzimy to nader często.
Tony śmieci, podrapane ławki z wyrytymi przez rozmaitych Sebków napisami, na których możemy m.in. przeczytać, że kochają swoją dupeczkę, stoły noszące ślady butów — to codzienny widok wielu miejsc, które w założeniu miały być miejscem spotkania, odpoczynku i integracji.
Z problemem niszczenia i braku poszanowania ogólnodostępnej infrastruktury rekreacyjnej zmagają się m.in. strażacy z OSP w Porąbce Uszewskiej. Zaledwie kilka dni temu — w sobotę 6 sierpnia 2022 r. podnosili na swoim profilu kwestię koszmarnego bałaganu i zniszczeń, jakie zastali pod wiatą obok swojej remizy. Oczywiście do sprzątania nie ma najczęściej zbyt wielu chętnych i śmieci musieli posprzątać strażacy.
Niestety uprzątnięty teren przyciągnął kolejną grupę imprezowiczów (a raczej jak wynika z komentarzy — imprezowiczek). W piątek 12 sierpnia strażacy po raz kolejny zastali bałagan. Tym razem zareagowali bardzo stanowczo, zapraszając do uprzątnięcia bałaganu, grożąc w przeciwnym razie konsekwencjami w postaci m.in. zgłoszenia sprawy na policję. Presja miała sens, bowiem śmieci zniknęły.
– Bałaganiarze zgłosili się. Przeprosili i posprzątali resztę smieci. Zapewnili że już to się więcej nie powtórzy – czytamy w jednym z komentarzy.
Jak widać, publiczna presja lokalnej społeczności ma wpływ na zachowanie sprawców.
– Szanujcie wspólne dobro i pracę, którą dla Was i dla nas wszystkich wspólnie wykonujemy – apelują druhowie z OSP Porąbka Uszewska.
Prawie każdy z nas oczekuje by, najbliższa przestrzeń była przyjazna i funkcjonalna, ale musimy o tym pamiętać, że również od nas samych zależy jak ona będzie wyglądała — bowiem wspólne nie znaczy niczyje.
—
foto: OSP Porąbka Uszewska
IB