Mecze domowe czy mecze wyjazdowe zaczynają nie mieć znaczenia dla zawodników prowadzonych przez trenera Mateusza Pawłowicza. Tym razem „Piwosze” w ramach 27 kolejki pokonali zespół z Rylowej aż 5:0. Worek z bramkami otworzył w pierwszej połowie bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego Sebastian Klimczyk. W drugiej połowie bramki dołożyli Robert Ślęczka oraz Mateusz Cięciwa, którzy dwukrotnie wpisali się na listę strzelców.
Żóte kartki: Michał Motylski, Hubert Wójcik, Norbert Ostrowski – Marcin Furmański, Robert Ślęczka, Sebastian Klimczyk.Widzowie 90.
Jan Larysz – Marcin Furmański, Konrad Fryś, Michał Grzesicki, Michał Zydroń (82′ Piotr Czerwiński), Kacper Ciuruś (75′ Mateusz Cięciwa), Aleksander Ślęczka (72′ Sergiusz Kostecki), Sebastian Klimczyk, Robert Ślęczka, Mateusz Wawryka (60′ Jakub Ogar), Dariusz Sosnowski (79′ Bartłomiej Mochel).
Karol Baran – Kamil Bachula, Piotr Stawarz, Norbert Ostrowski, Robert Górak (75′ Dariusz Laban), Krzysztof Sikora, Tomasz Wojewoda (70′ Łukasz Dziedzic), Hubert Wójcik (65′ Albert Skrzyński), Michał Motylski, Hubert Pukal (66′ Nikodem Kamysz), Oleksander Lysenko (70′ Adam Wojewoda).
Mateusz Pawłowicz: -„Uważam, że kontrowersję w dzisiejszym spotkaniu były po obu stronach, jednak nie chce wypowiadać się na temat pracy sędziów, gdyż nie leży to w moich kompetencjach. Zgodzę się natomiast, że pierwsza połowa była bardzo trudna, gdyż zespół Rylovii postawił nam bardzo wysoko poprzeczkę.
Z trenerem Piotrem Stawarzem moim serdecznym kolegą byłem w stałym kontakcie i wiedzieliśmy co nas czeka i że nie odpuszczą nam tego spotkania. Trener obiecał również, że w kolejnych meczach, w których zależy nam aby Rylovia punktowała będą z ich strony również z takim zaangażowaniem jak dziś. Do końca sezonu nie odpuszczą żadnej drużynie i będą walczyć o pełną pule.
Jeśli chodzi natomiast o drugą połowę to wiedzieliśmy, że jeśli damy rade fizycznie to ten mecz wygramy. Wiem, że mam mocną ławkę co się po raz koleiny raz potwierdziło. Zawodnicy, którzy się pojawili w drugiej połowie bardzo nam pomogli, a końcowy wynik mówi sam za siebie.
Nie spodziewałem się aż takiego wysokiego wyniku. Wierzyłem jednak, że wygrywając 0:1 przez pierwszą połowę, że ten mecz wygramy bo po to zawodnicy wychodzą na murawę i po to stoję przy ławce rezerwowych, żeby wierzyć w korzystny wynik dla nas. Dziś był bardzo okazały ten wynik, jednak chwile się nim pocieszymy bo w kolejnym tygodniu czeka nas kolejne ciężkie spotkanie, gdzie rozegramy mecze najpierw z Tarnovią, a później z Watrą Białka Tatrzańska. Spotkania te musimy również zakończyć zwycięstwem by zrealizować założony cel jak jest utrzymanie.
Bardzo mi zależało żebyśmy dziś zagrali na „zero z tyłu” i przez co musieliśmy zagrać bardzo konsekwentnie, spokojnie i uważnie. Zależało mi również na tym przy wyniku 4:0 i 5:0 żeby zawodnicy do samego końca grali agresywnie. Wynik ten z pewnością wpłynie na nich mentalnie przed kolejnym meczem bo bardzo ważne jest by móc wygrać wysoko, a jednocześnie nie stracić przy tym żadnej bramki.”
Robert Ślęczka z pierwszymi trafieniami
W sobotnim spotkaniu przeciwko Rylovii Rylowa Robert Ślęczka był jednym z zawodników, który zdołał wpisać się na listę strzelców. Zawodnik CANPACK Okocimski Brzesko swoje pierwsze trafienia dla „biało-zielonych” zanotował w drugiej połowie oddając najpierw precyzyjny strzał, którym pokonał Karola Barana, a następnie wykorzystał podanie Aleksandra Ślęczki, po którym podwyższył wynik na 3:0.
Robertowi życzymy kolejnych trafień w barwach „Piwoszy”, które przełożą się na zdobycie trzech punktów.
Mateusz Cięciwa (zawodnik AP CANPACK Okocimski Brzesko): -„W pierwszej połowie było bardzo ciężko, bo Rylovia mocno się nam przeciwstawiła. W drugiej natomiast to już pokaz naszej siły co przełożyło się na pewne zwycięstwo. Udało się wygrać nie 2:0, 3:0 tylko zdecydowanie większą ilością bramek. Na pewno cieszy nasza skuteczność. Zostało nam do końca cztery kolejki i uważam, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Bardzo się ciesz ze strzelonych bramek. Wcześniej gdzieś mi to nie wychodziło, ale wreszcie się udało mi odblokować strzelając dwie bramki w jednym meczu. Do tego doszło wysokie zwycięstwo, więc czego chcieć więcej.
Przed nami środowy mecz z Tarnovią Tarnów, który też nie będzie należał do najłatwiejszych. Szkoda, że zabraknie kibiców bo by zdecydowanie nam pomogli, spotkanie to zapowiada się bardzo ciężko. Pozostaje nam tylko walczyć i zdobywać trzy punkty.”
—
okocimski.com.pl
Fot. Maciej Mazur