ADV
blank
SportWideo

Z piekła do nieba! CANPACK Okocimski Brzesko – Rylovia Rylowa 4:3 / zdjęcia / video

To był prawdziwy rollercoaster emocji jaki zafundowali nam zawodnicy CANPACK Okocimski Brzesko. Podopieczni trenera Mateusza Pawłowicza odnieśli bardzo ważne zwycięstwo pokonując na własnym terenie Rylovię Rylowa wynikiem 4:3. Strzelcami bramek dla „biało-zielonych” zostali Dariusz Sosnowski oraz Kacper Ciuruś, którzy dwukrotnie wpisali się na listę strzelców. Po przeciwnej stronie do bramki trafiali z kolei Lysenko Oleksander oraz Krzysztof Sikora, który dwa razy pokonał Karola Jurkiewicza. Ponadto spotkanie w dziesięciu kończyli gości, gdyż po dwóch żółtych kartkach z boiska musiał zejść Maciej Sumara.

Sobotnie spotkanie bardzo dobrze ułożyło się dla podopiecznych trenera Mateusza Pawłowicza, którzy w 22 minucie za sprawą Dariusza Sosnowskiego zdobyli swoją pierwszą bramkę w meczu. Niestety z prowadzenie zespół CANPACK Okocimski Brzesko nie cieszył się zbyt długo, gdyż pięć minut później na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. Bramkę dla gości z Rylowej zdobył były zawodnik Okocimskiego Krzysztof Sikora. Mimo starty bramki „Piwosze” starali się grać swoją piłkę i dążył do kolejnych trafień. W 32 minucie swoją drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną obejrzał Maciej Sumara. Osłabiona Rylovia miała być zatem łatwym kąskiem dla „biało-zielonych” i kwestią czasu zawodnicy mieli zdobywać kolejne trafienia.

Jeszcze przed zmianą stron swoją sytuację miał ponownie Dariusz Sosnowski, który nie wykorzystuje dobrego podania Jakuba Ogara, mijając się z piłką. W 44 minucie bramkę do szatni zdobył ponownie Krzysztof Sikora dając swojemu zespołowi prowadzenie.

Rylovia mimo straty zawodnika postawiła bardzo trudne warunki gospodarzą, strzelając w drugiej połowie jeszcze jednego gola. Tym razem Karola Jurkiewicza pokonał wprowadzony w drugiej odsłonie Oleksander Lysenko.

Wydawało się, że goście mimo fatalnego początku złapali wiatr w żagle i trzy punkty wywiozą z Okocimskiej 34. Jednak z czasem zespół zaczął tracić siły co skrzętnie wykorzystywali zawodnicy trenera Mateusza Pawłowicza. W 65 minucie sygnał do odrabiania strat dał ponownie Dariusz Sosnowski, który drugi raz wpisał się na listę strzelców. Chwilę później Jakub Ogar znalazł się w polu karnym oddając strzał, po którym piłka zatrzymała się na słupki bramki. Swoich sił na pokonanie Karola Barana próbował Marcin Furmański, jednak strzał został sparowany na rzut rożny.

Na piętnaście minut przed końcem spotkania trener „Piwoszy” zdecydował się wpuścić na boisko Kacpra Ciurusia. Decyzja ta jak się później okazała była strzałem w dziesiątkę. Młody zawodnik Akademii w pełni wywiązał się ze swoich obowiązków zdobywając w samej końcówce meczu dwa gole.


CANPACK Okocimski Brzesko wywalczył bardzo ważne trzy punkty, jednocześnie odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie.
Bramki
Dariusz Sosnowski 22′, 65, Kacper Ciuruś 85′, 90+1 – Krzysztof Sikora 27′, 44′, Oleksander Lysenko 56′

Żółte kartki
Bartłomiej Mochel, Michał Grzesicki, Mateusz Pawłowicz, Jakub Ogar, Konrad Fryś, Sebastian Klimczyk, Karol Jurkiewicz – Maciej Sumara (x2), Norbert Ostrowski, Michał Motylski, Tomasz Wojewoda, Jakub Lucarz.

Czerwone kartki
Maciej Sumara.
Sędzia
Damian First (KS Gorlice).

Widzowie
Bez udziału publiczności.

Okocimski KS:
Karol Jurkiewicz – Sebastian Klimczyk, Konrad Fryś, Marcin Furmański, Michał Grzesicki (60′ Daniel Kaciczak), Mateusz Cięciwa (75′ Kacper Ciuruś), Aleksander Ślęczka, Jakub Ogar (83′ Sergiusz Kostecki), Bartłomiej Mochel (60′ Michał Zydroń), Dariusz Sosnowski (70′ Mateusz Wawryka).

Skład rywali:
Karol Baran – Nikodem Kamysz, Norbert Ostrowski, Piotr Stawarz, Robert Górak, Arkadiusz Ostrowski (38′ Oleksander Lysenko), Jakub Łucarz, Krzysztof Sikora (80′ Dawid Gofron), Tomasz Wojewoda (78′ Hubert Pukal), Michał Motylski (68′ Hubert Wójcik), Maciej Sumara.

Kacper Ciuruś (zawodnik CANPACK Okocimski Brzesko): -„Zgodze się z tym, że zdobyliśmy bramkę na 1-0, która powinna nas nakręcić aby pójść za ciosem. Niestety to nasz przeciwnik nabrał wiatru w żagle i strzelił nam dwie bramki po naszych indywidualnych błędach. Byliśmy przygotowani na to, że to nie będzie łatwy mecz, wiedzieliśmy że Rylovia tak jak każdy inny przeciwnik punktów za darmo nam nie odda. Wiedzieliśmy, że jest to mecz, w którym musimy zdobyć 3 punkty, rzuciliśmy wszystko na jedną kartę i dzięki determinacji całej drużyny udało się zwyciężyć.
Przede wszystkim chciałbym podziękować trenerowi za to, że zaufał mi wpuszczając mnie na boisko, na pewno pierwsze bramki w 4 lidze bardzo cieszą, ale najważniejsze dla mnie jest to, że pozwoliły one zdobyć nam bardzo ważne trzy punkty.”

Galeria zdjęć <<<

okocimski.com

blank

Podobne artykuły

Sprawdź również
Close
Back to top button