Przed blisko 10 laty pojawiła się idea, by zagospodarować szczyt najwyższej góry wznoszącej się w Gminie Brzesko. Padła propozycja budowy wieży widokowej na Bocheńcu. Niestety przez 10 lat sprawa był jedynie tematem jałowych dyskusji i urzędniczej niemocy. „Nadludzkim” wysiłkiem tuż przed wyborami w 2018 r. Gminie Brzesko udało się zakupić działkę oraz sporządzić projekt / wizualizację obiektu. W czwartek 14 lipca 2022 r. pojawiła się wiadomość, że Gmina Brzesko otrzymała na ten cel 2 miliony złotych z rządowego programu, dzięki temu wieża widokowa ma szansę się zmaterializować.
Śledząc samorządowe stawki za tego typu obiekty, należy zauważyć, że inflacja w okresie tych 10 lat jest straszliwa. W 2012 r. inwestycja w wieżę widokową o wysokości 25 metrów kosztowała około 400 tysięcy, w 2018 r. było to około 600 tysięcy. Oczywiście nie znamy żadnych założeń obiektu, który powstanie na Bocheńcu, być może ma 50 metrów, lub jest ze złota, niemniej 2 miliony złotych to kwota całkiem spora jeżeli realizowany będzie projekt z 2018 r.
W międzyczasie własną wieżę widokową wybudowała Gmina Iwkowa — obiekt ten z miejsca stał się lokalnym hitem ściągającym rocznie dziesiątki tysięcy turystów. Budowa wieży widokowej stała się również tematem rozmów w sąsiedniej Gminie Dębno.
Walory widokowe w pobliżu dawnego grodziska wczesnosłowiańskiego od lat były i są wykorzystywane w minimalnym stopniu. Zarośnięty drzewami i krzakami teren zdaniem wielu osób zamiast perełki turystycznej jest jednym z bardziej niewykorzystanych atutów turystycznych Gminy Brzesko. O historii tego miejsca mówi skromna tablica informacyjna, a infrastruktura turystyczna ogranicza się do prywatnej inwestycji jednego z restauratorów, bowiem do tej pory samorząd nie był w stanie wygospodarować środków np. na ławeczkę obok wspomnianej tablicy. Ale po co ponosić koszty na takie zbytki, skoro i tak nic nie widać, a skoro nic nie widać, to na pewno nikt tam nie chodzi… Nieprawdaż?
Przed 10 laty był również pomysł wykorzystania walorów przyrodniczych tego miejsca. Ale nie „podpowiadajmy” za dużo, bo za skromne 2 miliony złotych takich fajerwerków jak ścieżka przyrodnicza raczej nie uda się już przygotować.
—
IB