„Zawsze gotowi, zawsze blisko”. Święto małopolskich terytorialsów
Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic. Stać na straży Konstytucji, strzec honoru żołnierza polskiego, sztandaru wojskowego bronić. Za sprawę mojej Ojczyzny, w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić. Tak mi dopomóż Bóg.
Słowa przysięgi wojskowej wypowiedziało podczas obchodów Święta 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. gen. bryg. Leopolda Okulickiego ps. „Niedźwiadek” 110 żołnierzy. Uroczystości i towarzyszące im wydarzenia odbyły się na Rynku Miejskim w Olkuszu.
W wydarzeniu udział wzięli m.in.: sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Jacek Osuch, poseł Małgorzata Wassermann, przedstawiciele władz samorządowych i duchowieństwa.
Wierna służba Ojczyźnie
– Takie uroczystości jak dzisiejsza przysięga 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej są okazją, by głośno powiedzieć: WARTO BYĆ DUMNYM Z WOJSKA POLSKIEGO! WARTO BYĆ DUMNYM Z POLSKIEGO MUNDURU! WARTO BYĆ DUMNYM Z KAŻDEGO, KTO WYPOWIADA SŁOWA: Ja, żołnierz Wojska Polskiego, przysięgam służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, bronić jej niepodległości i granic! Wśród ponad 1400 żołnierzy 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej są przedstawiciele różnych zawodów. Mają różne doświadczenia i zainteresowania. Łączy ich jeden nadrzędny cel: wierna służba Ojczyźnie.
Warto być dumnym z faktu, że małopolscy „Terytorialsi” już tyle razy dali tego dowód. Warto też być dumnym z tego, że szeregi 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej poszerzyły się o ponad 100 kolejnych przeszkolonych żołnierzy, którzy zdecydowali się być, jak głosi credo Wojsk Obrony Terytorialnej: „pomocnym ramieniem i tarczą dla swojej społeczności”, „walczyć niezłomnie”, „wspierać i bronić rodaków, nawet gdy inni ich opuszczą” – mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
W szeregach 11 Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej służy ponad 1400 żołnierzy.
– „Terytorialsi” jak zawsze są gotowi i zawsze blisko, o czym w Małopolsce można było się przekonać wielokrotnie. Czekamy na wszystkich patriotów z Małopolski, którzy chcieliby wejść w nasze szeregi.
Każdy może dołożyć cząstkę siebie w służbie naszej Ojczyźnie – mówi dowódca 11 MBOT płk Marcin Siudziński.
To nie był łatwy czas
– „Terytorialsi” są „zawsze gotowi, zawsze blisko”. Jak głosi ich credo, „są tarczą dla społeczności i wspierają rodaków”. Od blisko trzech miesięcy wspierają administrację rządową i władze samorządowe w udzielaniu pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy. W ubiegłym roku nieśli pomoc poszkodowanym m.in. przez wichury w powiecie nowosądeckim, powodzianom z okolic Myślenic oraz ofiarom pożaru w Nowej Białej.
Dziękuję za dotychczasowe działania na rzecz naszej lokalnej społeczności.
W dniu Święta 11 MBOT im. gen. bryg. Leopolda Okulickiego ps. „Niedźwiadek” pragnę złożyć życzenia wszelkiej pomyślności oraz spełnienia w życiu zawodowym i prywatnym. Dziękuję również rodzinom wszystkich żołnierzy. Domyślam się, jak trudne może być oczekiwanie na ich powrót ze służby, a zarazem jestem przekonany, jak wielką dumę odczuwa rodzina żołnierza Wojska Polskiego – dodaje wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Święto 11 MBOT
Podczas uroczystych obchodów Święta 11 MBOT w Olkuszu odbyły się pokazy musztry paradnej w wykonaniu uczniów klas mundurowych, defilada pododdziałów małopolskiej jednostki i pokaz sprzętu służb mundurowych.
Najmłodsi uczestnicy wydarzenia wzięli udział w specjalnie przygotowanych grach i zabawach. Pokonali wojskowy tor przeszkód i uczestniczyli w prelekcji „O dwóch niezwykłych Niedźwiadkach”. Na chętnych czekała grochówka żołnierska.
Organizatorami obchodów w Olkuszu byli wojewoda małopolski Łukasz Kmita oraz dowódca 11 MBOT płk Marcin Siudziński.
Trop „Niedźwiadka” w Małopolsce
Święto 11 MBOT nawiązuje do nocy z 21 na 22 maja 1944 r., kiedy w Wierzbnie koło Bochni lądowali cichociemni oraz ostatni komendant Armii Krajowej Leopold Okulicki ps. „Okulicki”.
Na polach koło Wierzbna dwa brytyjskie samoloty dokonały zrzutu grupy spadochroniarzy Armii Krajowej. Pod Proszowicami wylądował wówczas m.in. gen. Leopold Okulicki, ps. „Niedźwiadek”. Operacja lotnicza „Weller 29” miała duże znaczenie dla dalszych działań Armii Krajowej.
—
muw.pl